> 1. Biblioteki mog± mieæ narzucony sprzêt odgórnie zgodnie z jakim¶
> programem o¶wiecania ludzi poprzez okna.
Mysle ze statystyczan biblioteka zgodzilaby sie na darmowa komputeryzacje a i zwierzchnicy nie mieli by nic przeciwko temu (chociaz nie jest to takie pewne - znajomy pracuje w urzedzie miasta i mial problemy z uzyskaniem zezwolenia od wladz miasta na przyjecie 10 tys zl bezzwrotnej pozyczki od jakiejs organizacji europejskiej ktora chciala przyznac)
> 2. Najpro¶ciej napisaæ taki system w oparciu o jak±s bazê w SQL-u (na
> Amidze mamy a¿ jedn± - mSQL) obs³ugiwan± przez WWW a to za sob± poci±ga
> takie konsekwencje:
Hmm... nie wiem szczerze mowiac co to ten sql i mysle tez, ze wszelkie www odpada. Ja myslalem o napisaniu interfejsu w c pod czysty system (zadne MUI) i odpowiednich procedur wyszukujacych ksiazki. W ostatecznosci mozna by bylo pospinac kompy parnetem lub czyms takim no i klienty siegalyby do plikow bezposrednio na serwerze.
> - biblioteka miejska, to kupa zbiorów i kupa potrzebnych koñcówek (20?
> 40?), czyli co jak co ale a1k2 to tu siê tak sobie nadaje, chyba ¿e z
> minimum 040 i SCSI z jak najszybszymi dyskami (trzeba poci±gn±æ
> Apache'a, mSQL-a i kilkunastu userów w jednej chwili w godzinach
> szczytu, ktorzy bêd± je¼dziæ po du¿ej, np. stu czy dwustumegowej
> bazie), a ludzi nie bêdzie interesowaæ ¿e to "proszê czekaæ" jest
> dlatego, ¿e w³a¶nie w tej chwili 39 pozosta³ych te¿ zada³o jakie¶ chore
> zapytanie,
sadze, ze odpowiednia organizacja zbiorow zalatwila by sprawe i calosc pociagnelaby taka np A1200 z 030. A biorac za przyklad biblioteke miejska i wojewodzka we wroclawiu to mysle, ze 3-5 koncowek wystarczylyby.
> Ma³e biblioteki tak, z du¿ymi bêdzie wiêkszy problem bo mog± ju¿ byæ
> skomputeryzowane lub objête jakim¶ programem (patrz p. 1). No i w du¿ej
> bibliotece potrzeba silnego serwera i sporej ilo¶ci koñcówek, a tu koszty
> rosn± niewspó³miernie do uzyskanego efektu.
To zalezy jak efektywny bedzie program do obslogi tego. A amigowi programisci znani sa z efektywnosci.